Nie jestem ani wielką fanką, ani znawczynią kuchni włoskiej - widać to zresztą na blogu, bo do tej pory pojawił się jedynie przepis na spaghetti bolognese. Nie znaczy to jednak, że jej nie lubię, dlatego tym razem, gdy napadła mnie ochota na pierogi, postanowiłam zrobić nie takie tradycyjnie pierożki, ale właśnie włoskie ravioli. Różni się to nieco od zwykłych pierogów, zarówno kształtem, jak i smakiem. Zresztą nie jest w 100% włoskie, bo dodałam nieco sera feta. Ale jeśli zapytacie mnie, co wolę... to chyba właśnie ravioli. Chociaż... nie wiem sama :)
Ravioli z ricottą i szpinakiem
Składniki: (2 duże porcje)
Ciasto:
- 2 szklanki mąki (u mnie orkiszowa razowa)
- 1 całe jajko
- 2 żółtka
- 1 łyżka oliwy
- duża szczypta soli
Farsz:
- 400g szpinaku, może być mrożony
- 200g serka ricotta
- 100g sera feta
- 2 ząbki czosnku
- przyprawy: sól, pieprz, gałka muszkatołowa
Do posypania:
- oliwa
- świeżo zmielony pieprz
- tarty ser parmezan lub grana padano
Przygotowanie:
1. Łączymy składniki na ciasto. Wygniatamy je na gładko (jeśli jest bardzo twarde, można dodać nieco wody), zawijamy w folię i odstawiamy na bok.
2. Rozmrożony szpinak odciskamy z wody, łączymy z ricottą, fetą oraz przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Doprawiamy i dokładnie mieszamy.
3. Kawałek ciasta rozwałkowujemy na dość cienki placek (grubość jak na pierogi) i układamy po łyżeczce farszu w odstępach ok. 5cm. Dookoła farszu smarujemy wodą i przykrywamy drugim cienkim plackiem, dociskając w miejscach, w których jest woda, aby się skleiło.
4. Tniemy ciasto w kwadraty, najlepiej nożem do pizzy. Brzegi ravioli dodatkowo przyciskamy widelcem, tworząc wzór grzebienia.
5. Gotujemy w osolonej wodzie do miękkości, u mnie było to ok. 8 minut. Podajemy posypane serem, oprószone pieprzem i polane oliwą.
