A gdy mam ochotę odpocząć od tych wszystkich swoich wynalazków, sięgam po przepisy na tradycyjne potrawy. Oczywiście nie mogę odmówić sobie drobnych modyfikacji, ale ogólny zamysł pozostaje. Gołąbki są o tyle dobre, że robi się je całkiem szybko, mam obiad na trzy dni no i są pyszne :) Moja wersja jest nieco lżejsza niż tradycyjna, nie tylko dlatego że uważam na to, co jem - zwyczajnie nie przepadam za wieprzowiną.
Gołąbki w lżejszej wersji
- 800g mielonego mięsa z indyka
- torebka ugotowanego brązowego ryżu
- garść suszonych grzybów
- 1 średnia kapusta włoska
- puszka pomidorów + kartonik przecieru pomidorowego
- przyprawy: sól, pieprz, gałka muszkatołowa, estragon, tymianek, oregano, curry, cynamon
Przygotowanie:
1. Ryż gotujemy zgodnie z instrukcją. Mieszamy z mielonym mięsem, pokrojonymi grzybami i przyprawami (oprócz oregano, cynamonu i curry).
2. Z kapusty wycinamy głąb i wkładamy ją do garnka z wrzątkiem. Gotujemy ok. 8 minut. Następnie wyciągamy kapustę i rozdzielamy ją na pojedyncze liście, uważając, aby ich nie rozerwać. Z każdego liścia wycinamy twardą część.
3. Na rozłożonym liściu układamy niewielką ilość farszu, uformowaną w wałeczek. Gołąbki zawijamy tak jak krokiety - najpierw przykrywamy mięso liściem, potem zawijamy do środka boki i rolujemy aż do końca liścia jak najciaśniej. Powinno zostać nam kilka liści.
4. Duży garnek wykładamy pozostałą kapustą i układamy ciasno gołąbki, zawiniętym miejscem do dołu. Przykrywamy resztą liści i gotujemy pod przykryciem ok. 40 minut, aż kapusta zmięknie.
5. Wyjmujemy gołąbki, a wywar redukujemy do ok. 1 litra. Dodajemy pomidory w puszce i przecier i gotujemy chwilę. Całość blendujemy i doprawiamy wg uznania (ja dodaję sól, pieprz, gałkę muszkatołową, curry i odrobinę cynamonu. czasem też nieco cukru lub słodziku, jeśli jest zbyt kwaśny).
6. Podajemy na ciepło z sosem. Ja lubię zjeść świeże takie gotowane prosto z wody, ale następnego dnia wolę podsmażone :)
